-Yyy, Robert
? Co ty tutaj robisz?- nie mogłam uwierzyć własnym oczom ! W moich drzwiach
właśnie stanął sam Lewandowski. Coraz bardziej podobało mi się to miasto, choć nie
ukrywam byłam ciekawa powodu jego wizyty.
-Chciałem
cię przeprosić, nie powinienem się tak zachowywać. Nie mam prawa cię oceniać,
przecież nawet cię nie znam. Nie wiem co mnie napadło. - zaczął mówić, a do
mnie dopiero po chwili dotarły jego słowa. Spojrzałam na niego, aby się upewnić
czy to na pewno on, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. W jego oczach widać
było pokorę i szczerość. Widziałam, że głupio mu było z powodu jego zachowania.
-Okej, nic
się nie stało. Każdy może mieć gorszy dzień. A tak w ogóle to skąd wiedziałeś
gdzie mnie szukać ?
-Kuba mi
powiedział. Nie gniewaj się na niego, bardzo mi zależało na tym, żeby cię
przeprosić.
-Aha, no
rozumiem. Może chcesz wejść ?- Nie wiedziałam, czy to dobry pomysł, aby go
zapraszać do środka, ale to niekulturalne rozmawiać z gościem w wejściu.
-Nie,
dziękuję. Nie chcę przeszkadzać. Słyszałem, że trener zaproponował ci pracę u
nas. Fajnie by było, gdybyś się zgodziła. Przyda się nam ktoś, kto potrafi nami
potrząsnąć. Będę już leciał. Jeszcze raz bardzo przepraszam i mam nadzieję do
zobaczenia.- uśmiechnął się szeroko, po czym się pożegnał.
-Cześć.-
opowiedziałam, ale w sumie to nie wiem czy usłyszał, bo juz zaczął się oddalać.
Nie wiedziałam, co mam o tym wszystkim myśleć. Jeszcze rano wydawało mi się, że
mnie nie znosi, a teraz przychodzi i mnie przeprasza.
Chwilę jeszcze postałam patrząc w
stronę, w którą udał się mój gość, po czym zamknęłam drzwi i wróciłam do
swojego pokoju. Ponownie usiadłam przy laptopie i przeglądając kolejne strony
trafiłam na całkiem ładny domek z ogrodem. Bardzo mi się spodobał, był
niewielki, ale miał dwa pokoje, salon, kuchnię i łazienkę. Nie wymagał
wielkiego remontu, ponieważ był w bardzo dobrym stanie. Zapisałam numer
właściciela i postanowiłam, że jutro do niego zadzwonię. Znalazłam jeszcze
kilka ciekawych ofert, które też chciałam przemyśleć. Kupno mieszkania to
poważna sprawa, więc wolałam rozpatrzeć wszystkie możliwości.
Kolejny
dzień, wiedziałam że Borussia ma dzisiaj trening o 9, a chciałam wtedy
powiedzieć trenerowi, że zgadzam się na pracę jako psycholog. Zważając na fakt,
że była już 8, musiałam się pośpieszyć, tym bardziej, że chciałam jeszcze
zadzwonić do właściciela tego domu, aby umówić się na oglądanie go.
O godzinie 9
byłam już na stadionie. Poprosiłam na chwilę do Jurgena Kloppa. Kiedy
powiedziałam mu o swojej decyzji był bardzo szczęśliwy i od razu powiedział to
wszystkim zawodnikom, którzy także sprawiali wrażenie, że cieszyli się z tego
faktu. Moją uwagę przykuła mina Lewego. Patrzył mi prosto w oczy i uśmiechał
się pod nosem. Nie wiedziałam co to ma znaczyć, ale jego uśmiech był tak
cudowny, że nawet się nad tym nie zastanawiałam. Chłopcy rozpoczęli trening, a
ja postanowiłam się poprzyglądać, bo i tak nie miałam nic lepszego do roboty. Z
właścicielem domu umówiłam się dopiero na 14 więc miałam dużo czasu. Trening
skończył się o 12. Kuba z Łukaszem schodząc z boiska podeszli do mnie.
-No to pani
psycholog, trzeba to uczcić. Może pójdziemy w trójkę na jakiegoś drinka ?-
zapytał Łukasz, po czym popatrzył na Kubę.
-No dobry
pomysł. To my się trochę ogarniemy a ty na nas poczekaj.- dodał Kuba.
-No bardzo
chętnie, tyle że o 14 idę oglądać mieszkanie. Umówiłam się już z właścicielem.
-Ej, no to
idziemy z tobą. Przecież mówiliśmy, że ci pomożemy.
-No ale nie
chce wam zawracać głowy, ja jeszcze go nie kupuję, tylko idę zobaczyć. Poradzę
sobie sama.
-Ale nie ma
mowy. Idziemy razem i już. Daj nam chwilę, zaraz będziemy.
-Nie
śpieszcie się. Mam tam być dopiero na 14, a i tak muszę jeszcze iść do trenera,
żeby obgadać szczegóły umowy.
-Okej, to
może spotkamy się za godzinę w tej restauracji obok twojego hotelu ok ?
-No dobra.
To do zobaczenia.
Chłopcy
poszli do szatni, a ja udałam się do biura Jurgena Kloppa. Dosyć szybko
zostałam zapoznana z warunkami umowy, wynagrodzeniem i godzinami pracy.
Wszystko mi odpowiadało. Miałam swoje biuro, całkiem niezłą pensję i w końcu
mogłam robić to co lubię. W dodatku praca z takimi przystojniakami to czysta
przyjemność. Pozostało mi tylko załatwić wszystkie formalności i już oficjalnie
należałam do sztabu BVB. Kiedy wyszłam od mojego nowego szefa była już 13.
Cholera miałam być za godzinę w tej restauracji - pomyślałam i szybko pobiegłam
w umówione miejsce. Kuba z Łukaszem już na mnie czekali przy stoliku.
-Hej.
Przepraszam za spóźnienie, ale trochę mi zeszło.- podeszłam do nich i zaczęłam
się tłumaczyć.
- Nic się
nie stało. To może zamówmy coś do picia a później pojedziemy oglądać
mieszkanie.-zaproponował Kuba.
-Okej.-
odpowiedzieliśmy zgodnie z Piszczkiem
Po chwili
kelnerka przyniosła mi zamówienie, a temat naszych rozmów zszedł na Roberta
Lewandowskiego.
-Majka sory,
że powiedziałem mu w którym hotelu się zatrzymałaś, ale tak mnie prosił, że nie
wiedziałem jak odmówić. - wyjaśniał Kuba
-Nie ma
sprawy. Przecież nic strasznego się nie stało.
-A czego on
od ciebie chciał ?- zapytał zaciekawiony Łukasz
-Przyszedł
mnie przeprosić. Widzieliście jak ostatnio na treningu z nim rozmawiałam, o ile
to w ogóle można nazwać rozmową. Tak czy inaczej przyszedł, przeprosił i
poszedł.
-O no
właśnie, a o co wam wtedy poszło? Widziałem, że trochę na niego nakrzyczałaś.
-Nic
ważnego. Ja nie potrzebnie chciałam zagadać, a on powiedział to co myśli. Tyle.
Po prostu nie przypadliśmy sobie do gustu. Bywa.- odpowiedziałam, a w moim
głosie można było wyczuć lekki żal.
-Może tobie
on nie przypadł do gustu, ale jak mnie prosił o twój adres to jeszcze nigdy nie
widziałem, żeby mu na czymś tak bardzo zależało.- Kuba powinien wiedzieć, że mi
się takich rzeczy nie mówi, bo później niepotrzebnie robię sobie nadzieję...
Dopiliśmy kawę i poszliśmy do samochodu Piszczka.
Pojechaliśmy pod adres domku, który chciałam zobaczyć. Powiem szczerze, że na
żywo był jeszcze ładniejszy. Czułam się w nim, jakby on już należał do mnie.
Kuba i Łukasz doradzili mi, żebym przemyślała jeszcze inne oferty. Posłuchałam
ich, ale wiedziałam, że ten dom musi być mój. Poprosiłam właściciela domu o
dzień na zastanowienie się. Po długich negocjacjach ostatecznie się zgodził.
Jeszcze dziś umówiłam się na oglądanie dwóch mieszkań, którymi też się
interesowałam, a jutro miałam zobaczyć pozostałe 3. Mówiłam chłopakom, że
poradzę sobie sama, a oni powinni jechać do domów i odpocząć, ale ci uparli
się, że muszą jechać ze mną. Po
kolejnych godzinach oglądania mieszkań byłam już bardzo zmęczona. Wróciłam do
hotelu i jedyne o czym marzyłam to długa kąpiel. Niestety jak narazie była ona
niemożliwa, ponieważ w hotelowych łazienkach był tylko prysznic. No cóż jak się
nie ma co się lubi, to się lubi co się ma- pomyślałam i po chwili czułam jak
ciepłe strumienie wody spływają po moim ciele. Dzisiaj byłam wyjątkowo
zmęczona, więc jak tylko wyszłam z łazienki położyłam się do łóżka. Zasypiając
cały czas myślałam o Robercie. Fakt, że jedyne na co mogę liczyć, to to, że
popatrzę sobie na niego tylko na treningach był bardzo przytłaczający.
Wiedziałam, że jeżeli w tej chwili nie wyrzucę go ze swojej głowy, to znowu nie
będę mogła zasnąć.___________________________________________________
Na szybko dodaje kolejny rozdział, bo za chwilę idę do koleżanki na urodziny :D Mam nadzieje, że i ten się wam spodoba. Tradycyjnie proszę was o komentarze, nawet nie wiecie jakie to jest motywujące. Jeżeli macie jakieś uwagi do mojego opowiadania to bardzo proszę również o nich pisać, postaram się w kolejnych częściach poprawić . Mam do was jeszcze jedną prośbę. Tu jest fanpage mojej koleżanki i mój, bardzo prosimy o like ----> https://www.facebook.com/pages/Wiele-serc-jedno-bicie-Barcelona-ponad-%C5%BCycie/536525259704210?fref=ts
ENJOY !
Fajny rozdział :) z niecierpliwością czekam na następną część
OdpowiedzUsuńNiedługo się pojawi następna część, tylko tak jakoś ostatnio nie mam pomysłów. Wszystko wydaje mi się takie oklepane i nieciekawe... Mam nadzieje że to się szybko zmieni bo niechciałabym zostawić niedokończonego opowiadania ;(
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie jest super i na pewno twoje pomysły nie są jakieś nieciekawe tylko są świetne:) proszę pisz dalej
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że niedługo kolejny rozdział bo już nie mogę się doczekać i na pewno kolejny też będzie świetny jak wszystkie poprzednie :) czekam z niecierpliwością :) powodzenia i ciekawej weny życzę :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że postaram się dodać następny rozdział jak najszybciej dam radę ;)
OdpowiedzUsuńproszę jak najszybciej bo ja już się nie mogę doczekać kolejnej części :) :) :)
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział bo ja już się nie mogę doczekać :) proszę dodawaj rozdziały częściej :) obiecuje że każdy przeczytam :) :) :)
OdpowiedzUsuń